Zachowani od zapomnienia.

Podczas, gdy dzieci radują się halloween, wielu dorosłych nostalgicznie szykuje się do Święta zmarłych i Zaduszek.
Być może niektórzy z nas, robią to by uchronić od zapomnienia tych, którzy odeszli.
Mam w rodzinie osoby, które ze wzruszeniem i wdzięcznością, wspominają tych, których obecność w ich życiu była ważna.
Znam z gabinetu historie rodzinne i relacyjne, w których odejście mamy, taty, siostry, brata, partnerki, partnera, dziecka, przyjaciela, przyjaciółki, pozostawiło puste miejsce w sercu.
Dla tych pacjentów, możliwość wracania do wspomnień związanych ze zmarłymi, zwykle przywołuje fale poruszenia i rozczulenia.
Wielu z nas odwiedziło dziś groby osób, które okazały nam za życia wsparcie.
Wśród nich mogły być osoby, które sprowadziły nas na ten świat oraz ludzie, wobec których już zawsze będziemy czuli miłość.
Tych osób zwykle nie chcemy zapomnieć, o tych osobach chcemy mówić, opowiadając o nich historie np: przy rodzinnym obiedzie, wzruszając się i śmiejąc z anegdot z ich udziałem, czując przy tym ważność ich istnienia w naszym życiu.
To jest przyjemny aspekty honorowania pamięci o zmarłych.
Znamy jednak również taki sposób pamiętania, gdy próbujemy uchronić od zapomnienia kogoś, pielęgnując wobec niego żal.
Dotyczy to zwykle ludzi, którzy byli wymagający, zaniedbujący, surowi, nieobecni, niedostępni, karcący, niesprawiedliwi, tłamszący, zawłaszczający wobec nas za życia czy w inny nieprzyjemny sposób naruszający swoim istnieniem.
Czasem pójście na grób jest rytualnym działaniem na rzecz tradycji lub dociskającym wymogiem rodzinnym.
Niekiedy wiąże się z próbą wybaczenia człowiekowi, który zostawił po sobie zranienie.
Bywa też gestem szacunku wobec lini pochodzenia.
Niekiedy jest trudnym momentem powrotu do złości wobec straty kogoś, kto już nie powie: przepraszam i dziękuję .
Jest tyle powodów odwiedzania i nie odwiedzania grobów, że nie sposób ich tu wymienić.
Święto zmarłych jest dniem, który możemy przeżywać w zgodzie ze sobą.
Dając miejsce tym, o których chcemy pamiętać lub próbujemy ich zapomnieć, wyrażając to co potrzebujemy wobec strat, których doświadczyliśmy.
Jestem pewna, że nie ma jednego sposobu przeżywania żałoby, uważam też, że nie ma jednego schematu zachowywania od zapomnienia.
Dobrze jest jednak pamiętać o tym, że wszyscy kiedyś umrzemy, a to co pozostawimy w relacjach po sobie, będzie żyło w tych, którzy zostaną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *