Rany! Ze stresu pochłonęłam wczoraj „ Darmowy obiad” na raz.
Wciąż trawię, niektóre obrazy przemocy, które opisuje autor.
Czytając książkę Rexa Ogle’a długo czułam się przestraszona i zmobilizowana.
Wielokrotnie chciałam stanąć w obronie Rexa, szykowałam się do walki o godność tego niezwykłego chłopca i czułam straszną bezsilność, wobec tego co go spotyka.
Byłam też pełna podziwu wobec gimnazjalisty, który w swojej niezwykłej mądrości potrafi uznać, że jest niesprawiedliwie krzywdzony:
„ Nie lubi mnie, bo jestem biedny. Co nie jest moją winą. Przecież sobie tego wszystkiego nie zaplanowałem.”
Również jego ciało wyraźnie potwierdza mu, że jest naruszany

:
„ Gdy tylko wracam myślami do mamy i Sama, dzieje się ze mną coś niedobrego. Bolą mnie płuca, do tego stopnia, że ciężko mi złapać oddech; żołądek podchodzi mi do gardła i mam wrażenie, że zaraz się rozpłaczę. Ale wiem, że jeśli sobie na to pozwolę, ciężko mi będzie przestać.”
Nadal jestem poruszona poziomem okrucieństwa i warstwą upokorzenia jakiego doświadczył autor jako nastoletni chłopiec

:
„ I wtedy Sam zaczyna mnie łoić pasem. Po nogach, po pośladkach, po plecach. Próbuję uciec, ale nie mam gdzie się schować.”
Rozdział po rozdziale moja nadzieja na szczęśliwe zakończenie gasła i naprawdę zastanawiałam czy nie odroczyć sobie kolejnej dawki bólu i cierpienia głównego bohatera

.
Całe szczęście, że nie zatrzymałam się w połowie książki 
Losy Rexa co prawda nie odmieniają się, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Następuje jednak zmiana, która wpływa na jakości jego życia.
Gdy opiekunowie chłopca, znajdują pracę, Rex przeżywa pierwsze chwile bezpiecznego kontaktu ze swoją mamą i jej partnerem.
Więź z rodzicami jest fundamentem relacyjnym dla każdego dziecka, ale ogromne znaczenie ma również to, jakich ludzi spoza rodziny wybieramy do kontaktu.
Rex miał wybór, mógł przystać do grupki osiedlowych chłopaków, którzy wiecznie „ szukali kłopotów”, mógł się starać o aprobatę szkolnych liderów, którzy regularnie go wyśmiewali, przyjąć zaproszenie charyzmatycznych i uduchowionych nastolatków lub otworzyć się na Ethana „dziwnego dzieciaka” i fana komiksów, który podobnie jak Rex, nie miał z kim siedzieć na stołówce.
Rex po raz kolejny wybrał najlepiej czyli w zgodzie ze sobą.
„ Darmowy obiad” to nie tylko przejmująca opowieść o woli przetrwania w bardzo trudnych warunkach, to również historia chłopięcej przyjaźni, która wzmacnia i inspiruje.
Być może, sięgając po książkę Rexa Ogle, będziecie mieli wrażenie, że łapiecie za klamkę drzwi do pewnego mrocznego miejsca, w którym dopiero zaczyna przebijać światło.
Myślę, że warto jest tam wejść, bo czeka tam na Was wyjątkowy chłopiec.
Oto jego słowa:
„ Napisałem „ Darmowy obiad”, bo naprawdę wierzę, że mam coś wartościowego do przekazania. I nie chodzi tylko o wyjaśnienia prawdy na temat moich najbardziej intymnych doświadczeń, by dać innym do zrozumienia że nie są sami. Chciałbym również wyrazić solidarność z tymi młodymi czytelnikami, którzy desperacko jej potrzebują.”
Książkę można kupić na stronie
Mamania